Otwierasz firmę i pierwsza myśl, która pojawia ci się w głowie to “Kurczę! Ja przecież muszę mieć logo!”. Ale czy naprawdę tego potrzebujesz? Wielu przedsiębiorców zmaga się z tymi zagwostkami podczas swojej biznesowej przygody. Dlatego, ze względu na to, że mam wieloletnie doświadczenie w sprawach wizerunkowych firm, podzielę się z Tobą pewnymi refleksjami na ten temat.
Jeżeli wolisz wersję do posłuchania, to jest o tym odcinek na moim kanale 🙂
Na początku drogi każdej firmy stoją wyzwania. Począwszy od wyboru księgowej, przez założenie kont na mediach społecznościowych czy po promocję produktów – a to tylko niektóre z kroków, które musisz podjąć. W takim chaosie często myśl o stworzeniu logo zdaje się być jednym z priorytetów. Ale czy jest to rzeczywiście konieczne?
Często firmy skupiają się na budowaniu spójnego wizerunku marki jedynie poprzez logo, zapominając o całokształcie: kolorach i czcionkach marki oraz motywie przewodnim. Ale jeszcze…
Zanim rzucisz zapytanie na grupie na Facebooku „Zlecę zrobienie logo”, warto zastanowić się, czy dla Twojej branży wygląd marki jest rzeczywiście kluczowy. Czy Twoja oferta nie jest ważniejsza niż sam wizerunek graficzny? Co sprzedajesz? Dla kogo?
To są ważne pytania, ponieważ one doprowadzą Cię do 3 myśli:
- Tak jest mi potrzebne i muszę to zrobić lepiej/inaczej niż inni. (Sprawdzi się to np.: w branży kreatywnej czy modowej)
- Nie jest mi to potrzebne. Teraz ważniejsza jest moja oferta. (Sprawdzi się to np.: w branży sprzedawania wiedzy)
- Niby nie jest… ale inni tego nie robią, więc się tym wyróżnię. (To sprawdzi się np. w branży remontowej – już wyjaśniam – dzięki temu możesz pokazać, że wszędzie dbasz o wysoką jakość i piękne wykonanie)
Oczywiście, identyfikacja wizualna jest istotnym elementem budowania marki, jednak nie jest ona jedynym czynnikiem decydującym o jej sukcesie. Warto pamiętać, że każda firma ma inne potrzeby i nie zawsze konieczne jest inwestowanie w kosztowne grafiki na samym początku działalności.
Tak naprawdę wszystko zależy w jakiej branży robisz. Przede wszystkim analiza i research konkurencji. Sprawdź, gdzie jest przestrzeń dla Ciebie, abyś mógł się wyróżnić na tle innych. Dlatego zanim podejmiesz decyzję o stworzeniu logo, zastanów się, czy nie lepiej byłoby skierować swoje pieniądze i wysiłki w inne obszary działalności.
Ale kiedy już uznasz, że powinieneś się za ten wizualny obszar zabrać, to od czego powinieneś zacząć?
Od… identyfikacji wizualnej. To gotowy zestaw elementów graficznych wyróżniających Twoją markę, logo, paleta kolorów, typografia, które razem tworzą spójny wizerunek marki i pomagają ją odróżnić w gąszczu podobnych firm.
Pamiętaj też, że tanie rozwiązania często mogą okazać się drogie w dłuższej perspektywie… bo może to przynieść więcej szkód niż to warte. Wybór kuzynki, która lubi rysować, aby za grosze stworzyła Ci logo, może nie tylko nie spełnić Twoich oczekiwań, ale także zaszkodzić wizerunkowi Twojej firmy…
W takiej sytuacji rekomendowałabym dwie drogi:
- Taki system identyfikacji wizualnej możesz zrobić sam, lub z niewielką pomocą – na kanale masz wiedzę, jak samemu zabrać się za tę identyfikację: zobacz tutaj lub na moim blogu: przeczytaj tutaj.
- Albo poczekaj na moment, kiedy będziesz mógł się zająć tym na poważnie.
Kiedy to jest? Kiedy nadchodzi ten właściwy moment?
Kiedy Ty odczujesz, że jesteś gotowy na ten krok, ponieważ widzisz, że potrzebujesz tego do dalszego rozwoju.
Kiedy masz opracowana strategię i wizję w jakim kierunku Twoja firma dąży.
Kiedy jesteś w stanie odpowiedzieć na takie pytania jak: kim jesteś? W jaki sposób pomagasz klientom? Po co to robisz? Jaki masz cel?
Moment, który jest odpowiedni jest to czas kiedy widzisz, że jest Ci to potrzebne, aby wciąż się rozwijać.
Dlatego, jeżeli chcesz wspólnie się na tym tematem zastanowić: czy inwestować w swój wizerunek, to zapraszam umów się na rozmowę ze mną i przegadajmy to. Sprawdźmy, która droga jest dla Ciebie.

Agnieszka Piekarska
Graficzka, która cyfrowym piórem tworzy projekty dla swoich klientów, a pędzlem i farbą obrazy na płótnie. I tak już od 2015 roku. Bo wierzę, że marki zasługują, by zyskać wizerunek odporny na trendy.